Wyznanie miłości do obrazu w...
Wyznanie miłości do obrazu w złotej
ramie
Byliśmy młodzi, zakochani piękni
swawolni
Tchnęłaś pięknym łagodnym zauroczeniem
Przywoływałem dla niej najpiękniejsze
miłosne słowa
Pragnęliśmy oboje żyć każdym dniem od
nowa
Zabrał mi ciebie wiatr i zaniósł na pola
jesieni
Błąkasz się w bezkresie i już nic się nie
zmieni
Pozostał zapach pudru w szafach stroje
barwne
Ty z oczyma ku mnie miłości na obrazie
stale
Zabrało mi ciebie z znienacka prawie w
biegu
Nie zdarzyłem powiedzieć najważniejszego
Ze we mnie zawsze było uczucie wzniosłe
Więcej aniżeli miłość, jak na ołtarze
modły
Młodością tryskałaś, w tańcu bezwolna
Poezja twoje serce i dusza opisywała
Patrzysz na mnie oczyma żywymi, mimo,
żeś..
Nie słyszysz słów moich, ulatują obok
gdzieś
Siadam przed tobą zachwytem w twoje oczy
One mnie widzą, w uśmiechu figlarnym
Pozostanę tak do moich dni ostatnich
Ty w obrazie w pięknym majestacie
Jestem jak łabędź nierozerwalny z tobą
Pusty, ty na obrazie, samotne lata się
wloką
Wzruszony niepewnością serca drżenia
Pokochałem, nadal kocham pełen
uniesienia
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (2)
Witaj Barbusiu - sama wiesz jak z wielką estymą
pielęgnujesz fotografie matki, rodziców. Gdy dwoje
młodych w cudownym okresie zostaje dotkniętych
samotnością odczuwa to o czym ja w tym wierszu
napisałem. Dziękuję Tobie za uroczą wizytę, ciepło
pozdrawiam zasyłam całuski - Dobranoc
Miłość okazujmy człowiekowi dopóki żyje, później już
tylko fotografie, ubrania, zapach pudru w szafie...
miłość do obrazu... można i tak, skoro ma pomóc!
Pozdrowienia :)