Wyznanie płaczącej wierzby
Pięknie jest marzyć...
Wtedy też na drzewach zakwitły kwiaty
wiśni
i powietrze miało tysiąc kolorów
a drzewa rysowały swoją historię
wyciętą tchnieniem wiosny na chropawej
korze
Była cisza,
która cieszyła ucho
swoim kojącym głosem
Teraz też fiołki mają złociste oczy
i słuchają opowieści
w której zamiast morału
zakwitły wspomnienia
Miłość jest prosta,
tak prosta, że aż boli
i tylko Mojra pocięła tępymi nożyczkami
twoje zdjęcie sprzed lat
żeby zabić czas
Cykl: Zielona skórka pomarańczy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.