Wyznanie sąsiedzkie
tyle piękna jest wokoło...
Patrzę dzisiaj z rana
sąsiad coś nie w sosie,
kiedy mnie zobaczył
zaczął grzebać w nosie
Wiem, że go zalewam
pies pod drzwiami sika,
ale to nie powód...
czego mnie unika?
Więc podchodzę twardo
patrzę jemu w oczy,
czemu mnie unikasz?
i się na mnie boczysz
A... no... widzisz mój sąsiedzie
mam dziwne ciągoty,
Twoja żona taka kicia...
a ja lubię koty
autor
karl
Dodano: 2013-01-07 10:35:04
Ten wiersz przeczytano 703 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
Sąsiad szczery,a kicia mści się nie wiedzieć czemu?No
fajne to wyznanie sąsiada,a mąż dumny być powinien,że
ma takie dwa koty w domu/pozdrawiam
a zemsta jest słodka ;-) zwłaszcza z kicią ;-)
Dobrze mieć taką sąsiadkę, a że śąsiad się boczy to
mało ważne. Dobrze że śąsiad sąsiadce pomaga w
potrzebie, a za dobre czyny i niebo nagradza.
Pozdrawiam
Nie nadążam za Tobą Karolu! to znaczy, nie mogę
nadążyć za czytaniem Twoich wierszy! a ten jak zwykle
super++++++++
Pozdrawiam serdecznie:)
lekko i z humorkiem
no takie koty to i ja .......
miało być "ma to "
nie mato jak dobry sąsiad - szczery :-)
pozdrawiam.
Hahahaha dobre...uśmiałam się.Gratuluję poczucia
humoru.
Też lubię kicie...
Najważniejsze to dobry morał. Dlaczego
"pesymistyczny"?
Dobre, dzięki za uśmiech. Cieplutko pozdrawiam
"Jak dobrze mieć sąsiada..."
Pozdrawiam!
Po przeczytaniu uśmiechnęłam się, msz klimat jest
raczej wesoły. Zamiast "pies na wycieraczkę sika"
czytam "pies pod drzwiami sika" i usunęłabym słowo
"chłopie" z jedenastego wersu - dla rytmu. Mam
nadzieję, że nie uraziłam autora tymi czytelniczymi
uwagami. Miłego dnia.