Wzór na miłość
... Z przymrużeniem oka ;))) ...
Matematyk z miasta Bzdur,
co był samotny, bez żony.
Chciał na miłość znaleźć wzór,
dodawał, dzielił - spocony.
Do pracy się przygotował,
przeczytał opisów wiele.
Dane dobrze posortował,
liczyć zaczął w niedzielę.
Stała nieobecności - jest,
znalazł też całkę, pochodną
Całowania i mnożną, fest
do czarowania dogodną.
Pytał miłej pani Zosi,
co pracuje w powiecie
I ten koński ogon nosi,
po co w miłości kwiecie?
Gdzie umieścić w tym wzorze
szaleństwo i pożądanie,
Tęsknotę w dużym wyborze,
brak spokoju i czekanie?
Liczył i pytał rok cały,
chwalił pani Zosi mądrość.
Ich oczy nieraz się śmiały,
aż pani Zosia rzekła: dość.
Muszę tę sprawę w ręce
swe wziąć, i pocałowała
go. Zniknęła. Żył w męce.
Nagle dziwna rzecz się stała.
Nie chciał już mówić o wzorze,
wciąż tylko mówił o Zosi.
Róże w białym kolorze
i pierścień co oczkiem kusi.
Zaniósł wraz z tymi słowy:
przeżyłem iluminację!
Zawsze kochać Cię gotowy
przyznaję, że miałaś rację.
Wzoru nie ma i nie trzeba,
wystarczą tylko serca dwa,
Co razem szukają nieba.
Miłość to właśnie droga ta.
Wiersz dodany dnia 11.08.2007 godz. 17:20
Komentarze (19)
Bardzo na tak, z bejowych wykopalisk. Milośc to Chemie
polåczona z Mathematik ❣️
Ciekawy, pogodny i z dobrym zakończeniem. Miło czytać
coś takiego.
Recepta na miłość przykłady i wzory? - Nie warto się
głowić - bo radą służą amory.
No i proszę - padają 'pitagorasy, talesy, macierze i
różniczki' dla kogo? dla cudnej Spódniczki.
hieh...ano właśnie miłość to chemia, a nie
matematyka;) z zasady kto liczy czy przelicza temu
zyski stratą.
bardzo ciekwawy wiersz, w humorzasty sposób pokazuje
niebanalną prawde:) w miłości nie da sie nic wyliczyć,
wykalkulować, trzeba po prostu w niej trwac...
;)) no właśnie:)! na nic tu matematyka...:) choć...ta
nieskończoność...;) ma sens..;)
Wierszyk optymistyczny i czego dowodzi- że światem
rządzą mężczyźni , a nimi kobiety niestety! Brawo pani
Zosia- szczęściu czasem trzeba troszkę(po babsku)
dopomóc. Czekam na kolejne wiersze
Miłość i matematyka to jeszcze do przyjęcia i nawet w
wierszu się udało, gorzej jak kieruje nią wyrachowanie
:D pozdrawiam
/Wzoru nie ma i nie trzeba,
wystarczą tylko serca dwa,
Co razem szukają nieba.
Miłość to właśnie droga ta./ Nie ma to jak serca dwa,
które jednako biją - i wszystkie wzory z
tablicy...zmyją!
Wystarczą tylko (albo aż) serca dwa... "Miłość to
patrzenie razem w tym samym kierunku"
Wiersz dobry,wesoly.Brawo dla pani Zosi!Czego to
kobieta nie moze....
Pani Zosia zawojowała matematyka! Dobra była jej
taktyka! Świetny wiersz, niby frywolny, ale temat
niebłachy.
wow...fajny wiersz...nie lubie matematyki, malo widze
plus i minus i mnie ciarki przechodza...ale ta wersja
rachunkow mi sie bardzo podoba;)
Fajna historyjka i świetny wierszyk :) Wzór na miłość,
to serce plus serce i... czego trzeba więcej?