xxx
a gdy anioly zagraja w swe traby
i uniesie sie muzyka,
stane przed brama niebios
lekkim krokiem ze spuszczana glowa wejde do
nieba,
tam anioly opieka mnie otocza
swymi skrzydlami otula ma drzaca dusze,
ktora w podziece za dane zycie ukleknie i
przyjmie pokute,
ostatni raz spojrze za siebie,
ostatni raz zobacze bliskich swych
stojacych nad mym martwym niczym gora
lodowa cialem,
ostatni raz otule ich swym oblokiem
by poczuc bliskosc pocieszyc,
choc slyszec mnie nie beda
szepne kazdemu z osobna i wszystkim razem-
kocham ,kocham was,
wasze lzy niczym deszcz cieply
poczuje na lekkosci obloku jak za zycia-nie
rozpaczajcie ja jestem szczesliwa ,
i ostatni raz spojrze kochanemu w oczy,
ostatni raz uslysze tylko jego slowa ,
Panie Boze boje sie mimo szczescia u Twego
boku ,ze nie uslysze tych ostatnich slow -
motylku ja cie kocham
Piotr kocham cie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.