Yanzem
Drogi Yanzemie cenię Ciebie szalenie
Za twoją szczerość lecz jeszcze Cię
wpienię
Niejednokrotnie swoimi wierszami, rymami
Dziwnymi klimatami wieloma stylami
Lecz czasami styl zmienić należy jak
wiesz
Krytykuj mnie jednak jeśli tego tak bardzo
chcesz
Bo zwierz z Ciebie jest niezły, krytyk
szczery
Potrafisz przypieprzyć, a wszelkie
bariery
Masz głęboko gdzieś i właśnie o to
chodzi
Żeby pisać co się myśli, a nie tylko
słodzić
Yanzem, Yanzem to typ krytyka
Który szczerości w krytyce nigdy nie
unika
Komentarze (8)
Dobre i odważnie
Dziękuję za ten jeden głos dany mi pewnie przez
przypadek.
Olu. Nie wiem o co Tobie chodzi, bo spokój był i nie
zamierzam tego spokoju niszczyć. Zresztą poobserwuj
sobie moje komentarze. Wiele ich nie ma, a jeśli nawet
gdzieś są to łagodne. Tak jak to lubią Bejowicze.
Ola. Jaka kołomyja?
No tak:-) , zaczyna się kołomyja na Beju a jeszcze do
nie tak dawna był spokój
:-)
Dla mnie jego gburowate i subiektywne komentarze są
nieudolna próba zasłaniania dość nieudolnego pisania.
Właściwie to bardziej jest znany z komentarzy niż
pisania.
Bez punktu oczywiście.
No nie! Ale się doczekałem... Wprawdzie już ktoś
kiedyś napisał dla mnie wiersz, niemniej jest mi miło.
Ale do rzeczy, na końcu drugiego wersa "ę" i
przydałoby się trochę konsekwencji w interpunkcji.
Odnosząc się jeszcze do opisu mojej osoby, nie zgodzę
z tym, że mam "gdzieś" bariery. Owszem, czasem dość
ostro oceniam wiersz ale granic nie przekraczam. Nie
zagłosuję na wiersz, byłbym nie w porządku, gdybym
zagłosował za tytuł ale czekam na dalsze wiersze
takie, jak ten wczorajszy.
masochizm liryczny?
-można i tak:)