za bobon tęcza wiązana
trzynastego o trzynastej intonuję
zawsze po trzy arie z trzynastu powodów
nic ująć ani dać nie pragnę w akordach
miłosnych doby na trzy części dzielonej
trzynaście pocałunków w jednej trzeciej
talii
owocuje trójmianem poczętych dzieci
z księżycem łączymy ze sobą trójnogi
niczego ująć za to dać wszystko mogę
to prawdziwe życie przebijam trzy króle
w puli pokera rozbieranego fulem
jak maciora wystawiam trzynasty sutek
Komentarze (5)
dobry utwór na tak
Lubię dosadną ironie :-)
aż strach się bać, że chrześcijanie i takie
zabomboniaste :)
żabobon
nie jestem przesądny, lecz na wszelki wypadek
na 13 piętro wejdę piechotą, windą nie wjadę
mam za to zabobon, prywatny, własny -
alkohol wypiję, ale po trzynastej..