Za burtą..
Kiedy pada tak jak dzisiaj nic naprawdę być
nie może kto ostatni z was się pytam
słyszał prawdę trochę może
Zakręcili kurek z prawdą popuścili kłamstwa
ściekiem wypełnili chwilę każdą a to bzdurą
a to nie wiem
Strach się wala po ulicach bedąc naszym
drugim cieniem strach jest nawet coś
napisać a dokładnie co to nie wiem
Już nie mieści się tej wody jakby co
zmarnować przyszło pewnie nadmiar pójdzie w
szkody niczym rozpędzone bydło
Umiar zdałby się we wszystkim gdzieś przy
drodze prostytutki do roboty sobie wyszły
ale ruch w branży pusty
Kiedy pada tak jak dzisiaj też w kościołach
szału nie ma no bo kto to przecież słyszał
Arka dawno popłynęła
Noe chwycił się za brodę krzyknął koza już
za burtą koła rzucić jej nie może
wykorzystał koło trudno
Został milion i pytanie sam skazany na los
pański co się teraz z światem stanie z
naprzeciwka Pan Urbański
Trzyma nas w napięciu długo byle liny nie
zerwało jeśli zerwie no to trudno będzie
przestrzelony balon
Komentarze (2)
W życiu tak że przyroda nie zna umiaru. I nic na to
nie poradzimy.
no nie powiem żeby mi się nie podobało ciekawa forma a
i myśli przekazane też ciekawie powodzenia życzę;)