Za chlebem
tym na "obczyźnie"
Znam tę potrzebę
i ból tąsknoty,
żałosne odjazdy,
cudowne powroty.
To los złośliwy
życiowa potrzeba,
każe nam szukać
gdzie indziej chleba,
Za zdrowiem, za groszem,
jak liść z wiatrem gnany,
bez spojrzeń za siebie
swój kraj opuszczamy.
Czy są to tych z góry
decyzje głupie?
czy mamy ojczyznę
poprostu w d----ie?
Znajdzie z nas każdy
wymówek tysiące,
bo co to jest tydzień ?
lub co dwa miesiące?
A gdy przychodzi tęsknota
najbardziej w rodzinne święta,
to z bólem serca i łezką w oku
się naraz o domu pamięta!!!!!
GC
Komentarze (6)
Wszechobecna jest muzyka w nas. To jak terapia dla
zdrowia duszy i ciała :)
oj najbardziej chyba mogą to wszystko zrozumieć ci,
którzy właśnie teraz gdzieś daleko od rodzinnego domu
zarabiaja w pocie czoła na codzienny chleb, bardzo
życiowy wiersz, jak większość Twoich wierzy, naprawdę
ponadczasowe.
Zgadzam się- ponadczasowy. Można by wyczytać w nim
nutkę ironii dla tych wszystkich, którzy gonią "za
chlebem" do innych krajów... Moje uznanie. Wiersz
bardzo Ci się udał :)
Wiersz nie tylko na czasie, ale ponadczasowy.
Podziwiam.
I takie życie bywa, wędrówka ludów za chlebem była,
jest i będzie. Wiesz jak najbardziej na czasie, każdy
dziś orze jak może.
Nie ma jeszcze Świąt a mi oczy zwilgotniały czytając
Twój wiersz...Ehh:(