Za daleko do nieba
A ty mi miła przebacz,
nie każdy chce być święty,
ja nie chcę iść do nieba,
tu jestem wniebowzięty.
Choć brak mi jest pokory,
to życie sobie cenię,
do uciech jestem skory,
uciekam wciąż w marzenie.
Jest wokół wielu takich,
co już za życia święci
i zamiast do serc trafić,
trafiają do pamięci.
Ja pragnę ciągle wrażeń,
bo miłość nieskończona,
więc nie goń na ołtarze,
a przytul mnie do łona.
i chwała wszystkim świętym,
ja w życie znowu ruszam.
Do nieba? Tak, po śmierci
a teraz hulaj dusza.
Komentarze (19)
oj, nie wiem, nie wiem, czy Ona będzie z takiej
postawy zadowolona ;-)
karacie, kolejny bardzo udany wiersz.
Pozdrawiam:)
:)
Witam. Przekaz super. Pozdrawiam serdecznie.
Ciesz sie życiem tak, by pójść do nieba!
Póki zycie trwa nie ma się co spieszyć...tylko czy
wszyscy trafia do nieba?...
Wspaniały, przeczytałam z przyjemnością. Cieplutko
pozdrawiam
Dzisiaj mamy tą samą ochotę na pozostanie na ziemi :)
Miło jest czytać Twoje słowa, hulaj ile się da :))))
Pozdrawiam cieplutko :)
...beztroski, lekki i trzyma przy życiu:-))pozdrawiam
Nic tylko brać przykład wszak karnawał za oknem a i po
karnawale to nie grzech ha ha.. fajny wiersz
Kolejna Twoja perełka .Całą łabędzią szyje oplatasz
nimi i to nie jedną ,jakie będą piękne na wiosnę:)
Pozdrawiam
Fantastyczny, pewnie, niebo mamy przy ukochanej osobie
i skrzydła i słońce i wolność. Pozdrawiam
2 x W W = Wiersz Wyborny.:) Pozdrawiam
bardzo mi się podoba prostota i lekkość wykonania,
nadaje się na piosenkę; /Ja nie chcę iść do nieba,
tu jestem wniebowzięty/ świetne!
niech ta dusza wzlata i hula sobie póki może :)
pozdrawiam:)