za drzwiami z tęczy...
to tylko...wiersz...
za drzwiami z tęczy ciemność i pustka
kolory wszystkie wiatr zimny zabrał
nie wiem gdzie zieleń gdzie twoje usta
została czerń...krzykiem przemawia
czerwień w nieładzie przygasła w smutku
stąpa niepewnie po martwych marzeniach
nie wie czy biec czy iść... powolutku
jeszcze swe barwy próbuje zmieniać
srebro jak srebro jest nie dla
wszystkich
płynie gdzieś w świat wraz babim latem
chwilę zostało wśród słów magicznych
przecież nie wróci wiosennym kwiatem
ciepło twej dłoni sny brzoskwiniowe
przycichły uśpione śmiałymi słowy
więc czemu motyle...zbyt kolorowe
budzą się ciągle zachwytem różowym
...do tego nie najlepszy...może dlatego,że napisany w ciągu 20 minut, a może...sama nie wiem...
Komentarze (4)
nic nie powróci może będzie podobne , ale nie takie
samo , babie lato zabrało w świat i gdzieś tam porzuci
to co po was zostało.
To tylko i aż wiersz. Cóż znajdziemy za drzwiami
tęczy? Jedni złoty garnek, inni czerń. A wiosna
wraca… wraca co rok!
Pięknie ubarwione słowa... wiersz piękny.
Wiersz melancholijny, pełen rozterk i niepewności.
Rymy starannie dobrane sprawiają że jest lekki i
płynny w przekazie. Wartościowy wiersz.