Za jeden uśmiech Twój
„Życie toczy się smutnym tempem
Brak jakichkolwiek szans na beztroskie
sny
Człowiek podąża za świata postępem
Sentyment uznaje za czynnik zły.
Trudno jest uwierzyć w miłości prawdę
W to, że ktoś może być zawsze blisko
Bojaźń opiewa każdą porażkę
Anioły nie latają już tak nisko.
Ukrywają się przed brutalnym ciosem
Zadawanym przez niechciane słowa
Kierowane naiwnym patosem
Taka jest dzisiejsza zepsuta mowa.
Brak uśmiechu i pięknego spojrzenia
Anioły się od nas oddalają
Szukają w samotności ukojenia
Z dala odrzwia serc omijają.
Nadzieją moją było ujrzeć
Słodkie oczy i otwarte usta
Było choć raz jedyny spojrzeć
Na anioła, który pośród chmur się huśta.
Pragnieniem najgłębszym było tańczyć
Wirować z Nim w letnim deszczu
Nie chciałem serca wciąż niańczyć
„Zapomnij o miłości, zapomnij
wieszczu !”
Jeden zabłąkany anioł zszedł na ziemie
Cichy szept towarzyszył Jego drodze
Przyprawił me serce o subtelne drżenie
Na każde Jego życzenie się zgodzę.
Każdy ruch Jego ust i każde spojrzenie
Pochłaniam chciwie niczym ogień
Choć narażam się przez to na spalenie
Pragnę mieć ciągle przy sobie anioła
płomień.
Za jeden uśmiech Twój aniele
Za jedno słodkich ust muśnięcie
Za jeden Twój dotyk na mym ciele
Narażę się na serca pęknięcie.
Za jedno spojrzenie w Twoje piękne oczy
Za jedno wyszeptane delikatnie słowo
Za jeden włos z Twych warkoczy
Oddam Ci pokłonów sto, moja królowo.
Bo z kimś takim jak Ty, aniele
Moje marzenia bliższe są spełnienia
Naszych dróg łączy się wiele
Autostrada życia bliska jest skończenia.
Więc chodź ja oddam Ci me serce
Polećmy gdzieś jak najdalej stąd
Trzymajmy się mocno za ręce
Niech prowadzić nas rzeki namiętności
prąd.
Ku niebieskim przestworzom wielkiej
miłości
Zabiorę Cię aniele, tam nie będziesz się
już bać
Chcę poczuć ciepło Twojej bliskości
Uwierz mi, że szczęście chcę Ci dać.
Spragniony Twoich pocałunków i spojrzeń
Zamykam oczy wyobrażając sobie nas
Sięgam po choć parę wspólnych wspomnień
Aby z niecierpliwością przeczekać rozłąki
czas.”
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.