Za kim pójdzie
Leży Piotrek w Mazowiecku na kolano
chory.
Krzywi minę, stęka z bólu do tańca nie
skory.
Operację jakoś przeżył chociaż spał
spokojnie
a na sali już po wszystkim czuł się jak
po wojnie.
Dwa dni leżał, przy nim mama, jak to w
życiu bywa
operacja się udała i była szczęśliwa.
Ale kiedy dnia trzeciego lubą swą
zobaczył
chociaż z bólem, osłabiony z łóżka wnet
wyskoczył.
Morał z tego drogie mamy, przy chorobie
próba
czy zostanie dalej z mamą? Czy zabierze
luba?
Komentarze (10)
Fajne przesłanie.
Świetnie. My mamy synów mamy, dopóki się jakaś i i
odwrotnie nie zakręci.
Pytanie - Czy ten Piotrek to z Wysokiego
Mazowieckiego. odpowiedz- zajrzę jeszcze.
Pozdrawiam
tutaj luba! O! tam mama
ale pielęgniarka - nadziejo kochana
Pozdrawiam serdecznie
M - jak miłość, taki mój komentarz, ból pozostał na
sali. Pozdrawiam
Fajnie i z humorkiem, dobrze, kiedy o synalka dba
mama i luba.
Pozdrawiam z uśmiechem.
no to będzie problem bo jak mamusia zaborcza ...dobry
:-)
pozdrawiam
Bardzo fajne są Twoje wiersz o szpitalu i chorobie
lekkie z humorem i świetną puentą.Pozdrawiam
serdecznie.
Fajna puenta... Pozdrawiam 'D
Dzieci wychowujemy nie dla siebie a dla świata.Mama
nie rozumiejąca tego...jest toksyczną:(.Tu akurat
luba..jest kochana ale czy kocha!?.Dobryt temat w
ładnym wierszu.Pozdrawiam :)
Super przeczytałam z uśmiechem.:))