Za kominem
Za kominem w mym pokoju
świerszczyk swoje skrzypce schował,
ciężką zimę, słotną jesień
w ciemnej szparce przezimował.
Coraz częściej mruży oczka
i prostuje zgrabne nóżki,
główkę dźwiga choć zaspany
coś podnosi go z poduszki.
Pewnie to promyczek słońca
wszedł figlarnie w ciemną szparkę,
pieszcząc czule sztywne członki
chce zaprosić go na randkę.
Wstanie przejrzy swe skrzypeczki
skrzydła zmięte wyprostuje,
śpiewem ptaków pobudzony
z muchą w tańcu zawiruje.
Spała w obok przy świerszczyku
z zimna bidulinka drżała,
z boków wiszą jej skrzydełka
bez jedzonka ciut zmarniała.
Widząc taką zabiedzoną
żal się mu zrobiło muchy,
skoczę mówi do spiżarni
żeby przynieść ci okruchy.
skrzypki zostaw lepiej tutaj
na nic się przydadzą w drodze,
mucha znając życie dobrze
powiedziała ku przestrodze.
Czasem skoczy ktoś do kiosku
żeby przynieść papierosy,
znika jakby go nie było
mimo że był w gatkach, bosy.
Z miną na śmierć skazanego
wylazł świerszczyk ze swej szparki,
by okruszki chleba przynieść
mądrej muszce ze spiżarki.
Komentarze (18)
bardzo podoba mi się ten Twój świerszczyk za kominem i
przesłanie mądre, pozdrawiam serdecznie
O, jaka przygoda za kominem! Zastanawiam się, czy
przedostatnia, dygresyjna zwrotka jest konieczna, ta
zwrotka:
"Czasem skoczy ktoś do kiosku
żeby przynieść papierosy,
znika jakby go nie było
mimo że był w gatkach, bosy."
Też jestem za ciagiem dalszym i oczekuję w napieciu
:)))))
Pozdrawiam :)
Ładna, zgrabna opowiastka, czyta się jednym tchem :)
Pozdrawiam serdecznie
Śliczny wiersz, to prawda byle pod pretekstem po
gazetkę i już nie ma :))). Pozdrawiam serdecznie
Fajna bajeczka, może będzie dalszy ciąg?:)
Kiedy wrócił, mucha wsiąkła
i wybyły też skrzypeczki,
też telefon, oszczędności...
od dziś koniec – żadnych gości
Pozdrawiam serdecznie
fajnie napisane, ale co dalej !!! Strasznie jestem
ciekawy co dalej. Przyniósł jej te okruszki w końcu
??? :)
W gatkach marznie, biega bosy,
jeszcze pali papierosy!!!!
To ci świerszczyk!!!!
Ale w sumie fajny wierszyk.
Bardzo ładna opowiastka, z przyjemnością przeczytałam.
Pozdrawiam:-)
bardzo ładna lekka i rytmiczna opowiastka ...
pozdrawiam :-)
Bardzo przyjemnie się czyta, a świerszczyk - bohater,
skoro "z miną na śmierć skazanego" jednak
"wylazł (...) ze swej szparki". Ładny przykład dla
dzieci. Warto pomagać innym. :)))
Bardzo ladna opowiastka.Z przyjemnoscia:)
Pozdrawiam:)
Bardzo ciepła historyjka. Pozdrawiam.
Miła opowieść. W jednym miejscu załamuje się troszkę
rytm. A może:
na nic zdadzą ci się w drodze
Ja spuentowałabym za namową Paya np.
Muszka zjadła z apetytem
i odrzekła z miną hardą-
mój wybawco, dobądź smyki
zatańczymy, seksi-tango.
Pozdrawiam
Nie bądź taki szybki,
zostaw swoje skrzypki!
Pozdrawiam!