Za kresy
Wszyscy jesteśmy dziećmi bożymi tylko
Jasiek
od sąsiadów nie; podobno syn diabła i
latawicy.
W domu ostrzegają, żeby żadne licho
nie poniosło mnie do chaty pod strzechą,
skąd często słychać krzyki. Burzy się zła
krew.
Od roku jestem kobietą i urosły mi
piersi;
piętnaście lat to grzech, co tydzień do
spowiedzi.
Ksiądz opowiada o dziecięctwie, ja myślę o
Jaśku;
wczoraj tak na mnie patrzył, aż matka
splunęła trzy razy
"na psa urok, obyś sczezł". Czerwona
wstążka i zdrowaśki.
Wieczorami czarci pomiot gra na
harmonijce,
burzy się zła krew. Dla dźwięków
uwierających ciało
zaryglowane drzwi to żadna przeszkoda;
dorastam
w ciągu jednej nocy i mam swój prosty
cud.
Wszyscy jesteśmy dziećmi bożymi,
tylko niektórzy z gorszego łoża.
Komentarze (37)
Dzięki za opinię pod moją migawką.
Bardzo potrzebna - wpadaj:) Ja będę pisać u góry - nie
poezja - a Ty pod spodem - w końcu wszyscy zakodują i
nie będzie trzeba:) Bo wiesz? gdyby to była poezja -
chybabym skonała ze śmiechu, a i Wisława - co u mnie
mieszka na bujanym fotelu - spadłaby z niego porażona
tym faktem:))) Szalony ludzik ze mnie i szalenie Ci
dziękuję. Lubię Cię - za szczerość:) Co do - bożych
dzieci - nie umiem się wypowiedzieć, bo ja - pomiot
szatana, ale taki niższy rangą - wodzę jedynie na
manowce. Za to jednak, że myślisz o Jaśku - inaczej
niż inni +
muszę poszperać w twojej twórczości bo ciekawie się
zapowiada, dziś czasu mało, ale wrócę , obiecuję :-)
zostawiam +
Czesto do ciebie powracam/jako ze styl masz bardzo(juz
to wyrazalam wczesniej) specyficzny , genialnie
wykorzystujesz slownictwo - u ciebie nie ma wybujale
metafor na sile czy "zbyt" romantycznych/ temat
przedstawiasz wyzywajaco prawdziwie!
I zawsze jak cie czytam mam ten obraz kobiety, Jej
silny charakter I zyciowe doswiadczenie- jej mysli
opisane w odwazny wyzywajacy sposob/ pozdrawiam
:)
Cóż, są równi i równiejsi oraz tacy z gorszego
łoża.Pozdrawiam:)
Dobry wiersz.
Orszula, z wyrażeniem "dzieci gorszego Boga" spotkałam
się bodajże w książce D.Terakowskiej "Poczwarka".
Chodziło o dziecko z zespołem Downa, więc zwrot "z
gorszego łoża" o wiele bardziej, moim zdaniem, pasuje.
To jest dobre :)
Czerwona wstążka nie jest w stanie odczynić uroków od
nieprawego łoża.
Mocny wiersz; czytałam i czytam ze szczerym podziwem.
Pozdrawiam:)
Dzięki bomi. :)
Wszystkim dziękuję za czytanie.
przecinek przed /tylko, obyś/
dobry, a szczególnie /prosty cud/ i /piętnaście lat to
grzech, co tydzień do spowiedzi/:) myślę, że peelka
też z gorszego łoża - swój do swojego ciągnie, i
dobrze; pozdrawiam
Niektórzy mówią, nie "z gorszego łoża', tylko
"gorszego Boga". Pozdrawiam@
Podoba mi się.
Mocne słowa, świetny tekst - remedium na nietolerancję
.Pozdrawiam