Za krzywdę kiedyś przyjdzie...
autor: Krystyna Walas Bugajczyk
pieniędzmi wszystko możesz załatwić
zniszczyć podstępnie i spalić
dziś już na drodze twojej nie stoją
Ci którzy szczęściem się chcieli ocalić
czerpać radość z czyjejś rozpaczy
jakie to mądre , jakie na czasie
biznes biznesem, niech świat zobaczy
opiszą sukces w lokalnej prasie
biznesmen wielki wyrósł z człowieka
choć nie ma uczuć i wiary w sobie
patrzy gdzie łatwa zdobycz czeka
dogadza sobie przy własnym żłobie
wygodna willa ,praca pod nosem
niczego więcej już nie potrzeba
po cóż się liczyć z czyimś tam głosem
miłości nikt się nie spodziewa
dzień taki przyjdzie kiedy zrozumiesz
pieniądz nie całym twoim światem
pieniądzem dzisiaj krzywdzić umiesz
za krzywdę przyjdzie kiedyś zapłacić
Komentarze (6)
Szczerą prawdę wytknęlaś, za pieniądze nie kupi
szczerej miłości, a wszystko co się za siebie wyrzuci
znajdzie się przed sobą. Wszystko w swoim czasie, a
czasem szybciej niż sie komuś wydaje. Pozdrawiam
serdecznie i życzę szczęścia.
Nic tak nie gubi człowieka jak pycha! Pozdrawiam!
"Czerpać radość z czyjejś rozpaczy"- właśnie! A być
tak nie powinno. Człowiek powinien mieć w sobie
ogromne pokłady empatii (współodczuwać radości i
smutki)
"Pieniądz nie całym Twoim światem"- otóż to! Bo za
pieniądze można mieć zegarek ale nie czas, za
pieniądze można mieć władzę ale nie szacunek, za
pieniądze można mieć sex ale nie miłość, za pieniądze
można MIEĆ ale nie można BYĆ
+++
Masz całkowicie rację. Zostałem zmobowany, żona też. I
na odchodne powiedziałem - wy kiedyś też będziecie bez
środków na zaspokajanie własnych kaprysów i
zachcianek. A żona nie będzie się musiała z wami
sądzić. Wierzę w to głęboko, że sprawiedliwość
dosięgnie kiedyś naszych krzywdzicieli. Jurek
Masz całkowicie rację. Zostałem zmobowany, żona też. I
na odchodne powiedziałem - wy kiedyś też będziecie bez
środków na zaspokajanie własnych kaprysów i
zachcianek. A żona nie będzie się musiała z wami
sądzić. Wierzę w to głęboko, że sprawiedliwość
dosięgnie kiedyś naszych krzywdzicieli. Jurek
Masz całkowicie rację. Zostałem zmobowany, żona też. I
na odchodne powiedziałem - wy kiedyś też będziecie bez
środków na zaspokajanie własnych kaprysów i
zachcianek. A żona nie będzie się musiała z wami
sądzić. Wierzę w to głęboko, że sprawiedliwość
dosięgnie kiedyś naszych krzywdzicieli. Jurek