Za magicznym zakrętem
wszystko w co wierzyłam
zniknęło za magicznym
zakrętem codzienności
już nawet nie potrafię
oddychać bez bólu
przeszywającego dogłębnie
a każda chwila
jak zardzewiały sztylet
rozdziera mą duszę
Komentarze (1)
Ta szara codzienność to jest to piękno właśnie.
Śniadanie , praca, spacer po lesie, kuszące winogrona
za płotem
i uśmiechnięta buzia słonecznika...
Pozdrawiam!