ZA MAŁO CIĘ...
tam gdzie spotyka się szczęście z życiem jest najpiękniej...:-)
tyle siebie,
a jednak nic,
bez oczu zapalonych iskier,
bez włożenia uśmiechu za kołnierz białej
koszuli...
bez ust malinowych smaku...
bez dłoni otarcia na skórze
utesknionej...
w literach zawarte uczucia, bez
wypowiedzenia meandrów słownych
milczenia...
hektolitry tęsknot nadziewanych
pragnieniem...
oniemiałych westchnieniem...
Twoim...moim...
bez poczucia winy, bo nic nie czynimy...
prócz kochania swoich emocji w dzień każdy
i w nocy...
nie ma już odwrotu słownego,
bo tak czekaliśmy na niego...
lęk też nie uzasadniony, ślepo do przodu
tchniony...
szkielet uczuc już ubrany,
a dom zrozumienia zbudowany....
więc nie burz murów porozumienia,
mozolnie budowanych bez zmrużenia....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.