Za mało czasu na życie
Granatu niebo, szarością przesłonięte.
Zimne krople leje na me skronie
Wiatr, jakby chwili nie było do
stracenia
Gania w powietrzu liście rozrzucone
Srogie miny drzew, gałęzie nastroszone
Stoją jak zaklęte, smutne, wystraszone
Wszystko takie ciemne, jakieś nadąsane
Chciałbym oczy zamknąć i poczuć odmianę
Ta jednak nie przyjdzie, na pewno nie
prędko
Potrwa i to długo, by ją dobrze pamiętać
Pięknem nas omami, dla oczu namiastką
Jednak pod tym blaskiem, czuć
koniec…
Jesień mi nie bliska, choć piękne ma
kolory
Raczej przypomina, że żywot nietrwały
I staram się nagrzać myśli niespokojne
Gdyż tyle już za mną a tak mało przede
mną
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.