Za miedzą
Za miedzą,
za miedzą…
Nuciła cicho.
Czarny fotel,
ten w rogu,
jakby zajęty…
Lecz tylko
gdy odwrócić uwagę.
Fotel jej zmarłego męża.
Za miedzą,
za miedzą…
Otępiały wzrok
zawsze kierowała
na ścianę…
Obłąkanie odsuwało
błachą rzeczywistość.
Choć siedziała tak
całymi dniami.
Za miedzą,
za miedzą…
Pewnego razu,
śmiech rozerwał usta,
choć po policzkach
płynęły szybko
szaleńcze łzy,
to właśnie
w tej chwili,
tuż przed północą
siedział on
i śnił…
Wiecznie śnił.
A zawsze mi śpiewał!
Za miedzą,
za miedzą,
dwa kruki siedzą,
Za miedzą,
za miedzą,
dusze kochanków jedzą.
Za miedzą,
za miedzą,
a one wiedzą…
Za miedzą
dwa kruki
wysłannicy źli
czekają by porwać
zakochanego gdy śpi.
Komentarze (11)
Przechodząc przez rozlewisko
dostrzegłem w nim smykałkę
podoba
Roztrzepałaś Kejti wersy...za miedzą,
zapachniało słodyczą, jak pulchną bezą.
Pozdrawiam, dostałem oczopląsów Kejti.
W Twoim wydaje się jeszcze młodym wieku
trochę zbyt smutaśny wiersz o ludziach,
siedzącym już lekko "za miedzą" swego życia.
No cóż każdy ma prawo wyboru.
Na tym polega demokracja "O takie Polskie
walczyliśmy"...
Suma sumarum fajna, mroczna wierszo-piosenka.
Pozdrawiam. Miłego tygodnia :))
Kochani, to prawda,nie moje doświadczenia, jednak mój
pomysł,nie piszę wierszy tylko o tym co mnie spotkało,
również wymyślam historie które się nie wydarzyły, jak
ta na przykład :)
Jak już nieraz pisałem, samotność nigdy nie będzie
naszym sprzymierzeńcem, tak samo jak ma ona rożne
oblicza.
Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam:)
smutek w rytm piosenki
Fascynujący, mroczny wiersz w świetnej formie,
pozdrawiam :)
albo zdjęcie stare albo nie Twoje doświadczenia.
ppdobasię
miłego...
Podzielam M.N.to smutny wiersz ,czuję, że oddaje
wielką stratę.
Pozdrawiam
Smutek i rezygnacja płynie z każdej strofy, a ten
żałobny rytm podkreśla mroczność wiersza... pozdrawiam
i głos na wiersz zostawiam