Za nic...
Może masz mnie za nic,
Za państwo bez granic.
Za tamę zniszczoną,
Co zagraża plonom.
Za miłość przegraną,
Późno rozpoznaną.
Za zdradę wartości,
Wartą tej miłości.
Za wszelkie doznania,
By zmieścić starania.
Za nicość w przestworzach,
I głębokość morza.
Za tajfuny mknące,
Też słońce gorące.
Za wiatry gdzieś gnane,
Zwłaszcza tuż nad ranem.
Wszystkie te pragnienia,
Cokolwiek by zmieniać,
Występują razem,
Przed boskim obrazem.
A tu trzeba woli,
Chęć łaski wyzwolić,
Ukorzyć swe ciało,
A to, i tak mało.
Może masz mnie za nic,
Nie przekroczę granic.
Stanę w swej obronie,
Czyniąc życia koniec?
Komentarze (6)
Skoro ma za nic wystarczy odejść . Płynnie się czyta
:)
nie ważne jak i dlaczego - ważne aby koniec był
efektywny.Rytmiczny i ciekawie napisany
Bardzo udany wiersz rymowany ale koniec pesymistyczny
i epilog dramatyczny.
uderzenie mocne w dumę ale obroni jej nawet gdy kres
Wiersz emocjonalny wzruszający Moja refleksja- jakże
często miłość obraża się bo zawsze pragnie być Pięknie
Pozdrawiam
Bardzo ładny i ciekawy wiersz...pozdrawiam
serdecznie...
"Czyniąc życia koniec?"....Wierszw w ciekawym
klimacie, ale ostatnie słowa przerażają. Nie warto
czynić życia koniec cokolwiek by się zdarzyło.
Pozdrawiam