Za obrót nocą
Płacę złotą kartą za obrót nocą w inną
stronę,
bezproblemową, wyzwoloną od trosk.
Opłacam każdą chwilę, korzystaj.
Ja stawiam przed nami pełne butelki.
Zróbmy z nimi porządek.
Jak dobrze.
Ufamy sobie jeszcze za mało,
wybacz, ale to nie to…
Z pierwszym promieniem słońca muszę wracać
do niedoli.
Moja karta jest przecież kradziona.
Gdy wracam chcę wszystko zapamiętać…
Zakochanie i tą jedwabną normalność, za
którą byłabym w stanie zabić.
Gdybyś przez chwilę pożył moim życiem, nie
dziwiłbyś się, że chcę stracić oddech.
Inaczej nawet nie zrozumiesz.
Wynoś się.
Zostań.
Są ludzie, o których z niewyobrażalnym
bólem musimy zapomnieć,
ale większość jest tych, o których chcemy
zapomnieć z wielką przyjemnością.
Magdalena Gosodarek
Komentarze (2)
Witaj :)
Jest to „coś”, co każe się zatrzymać.
Co to jest?
Myślę, że autentyczność wypowiedzi. Wierzę peelce. Jej
miotanie się między „wynoś się”, a „zostań” nie jest
grą.
Co mi przeszkadza?
- „obrót nocą w inną stronę”,
- „muszę wracać do niedoli”,
- „Gdy wracam chcę wszystko zapamiętać” (zanim wrócę,
chcę wszystko zapamiętać, albo inaczej).
Trochę inaczej podzieliłabym tekst.
Mój subiektywny odbiór wiersza do niczego autorki nie
zmusza. Pozdrawiam :)
Dobry przekaz są tacy i owacy,ale to nie może
doprowadzać do rozpaczy ups..słodkich snów