Za oknami
Za oknami słychać kroki
po kamieniach nóg szuranie
ktoś zmęczony, powolutku
przyszedł skończyć swe zadanie
Wiele czasu nie zostało
by załatwić wszystkie sprawy
chociaż dzień to na szampana
brak Mu chęci do zabawy
Czasu było co niemiara
rok przed sobą miał calutki
by poprawić byt człowieczy
rozwiać troski oraz smutki
Nie dał rady tym na górze
chociaż starał się w mozole
wytłumaczyć co powinni
i jak ważną mają rolę
Otoczony przez państw wiele
i zachłannych Eurokratów
musiał kark schylić przed nimi
wstydu mu nie szczędząc batów
My zaś w sobie zadufani
mediów kłamstwem omamieni
nie umiemy lub nie chcemy
wierzyć, że bunt ludzi zmieni
Rok się musi zjawić nowy
z wiarą Lecha, jak przed laty
ktoś kto siłę w nas zaszczepi
wyważając strachu kraty
Drogę wskaże nam do domu
z Anglii, Niemiec, i Europy
jak budować Polskę powie
przed islamem wznosząc płoty.
Komentarze (6)
Witam. Zerknij proszę na powtórkę słowa "czasu" (da
się coś zmienić?)
i coś z interpunkcją? zerknę później. pozdrawiam
Pięknie napisane tak wielu z nas Ja wśród nich jestem
którzy wędrujemy po świecie po Europie ale wracamy
wracamy do ojczyzny by widzieć za oknami to co czasem
nie nastraja a wręcz demotywuje Ale taki mamy klimat.
Interesujący.
Potocznie tak są nazywani zesłańcy na Syberię i wielu
naszych rodaków spotkał taki los. Osobiście znałem
dwóch mężczyzn, którym udało się wrócić po wojnie do
Polski, przeżycia były tak traumatyczne, że nie
chcieli o nich opowiadać... pozdrawiam
M.N -chyba nie masz pojęcia dlaczego ludzie opuszczają
swój własny kraj, pisząc o "sybirakach", wytłumacz
proszę kto to taki?
Ci co wyjechali do Europy są już straceni dla Polski,
a ci co by chcieli wrócić do Ojczyzny to repatrianci,
potomkowie sybiraków, którzy nie mogą wrócić...
pozdrawiam :)