Za oknami serca...
Dla Tych którzy myślą...
Za oknami deszcz...
Pada wolno, smutno
wyraziście...
bije w szyby mego serca,
przenika mnie całego,
zmywa strumieniem
krew...krew
mego cierpienia...
Za oknami deszcz...
a w sercu Ty...
Deszcz jest zimny,
każda kropla
napełnia dreszczem
me ciało...
przenika mnie całego,
chce zabrać Cię
z serca...
lecz nie pozwalam,
cierpieć chce dalej...
Za oknami deszcz...
pada mocno,dudni
jęczy przerażliwie...
przenika mnie całego,
zabiera naszą miłość...
błagam nie odchodz!!!
nie słyszysz...znikasz
w ciemności moich myśli...
Za oknami deszcz...
sypie gradem szalonym
jęczy, płacze
grzmi...
przenika mnie całego,
nóż wkłada do ręki...
przebijam...
słodki deszcz cierpienia
zmywa krew z mojej twarzy,
z mego serca zakłutego
Twoimi słowami...
Czerwona kałuża krwi
patrzy na mnie...
śmieje się...
widzę Twoją twarz
przerażliwą...
błagam daj mi spokój...
daj żyć...błagam!!!...
Za oknami deszcz...
padać przestaje...
widze słońce Nadzieii...
po raz ostatni
patrzę...
tracę przytomność...
umieram w kałuży
krwi naszej miłości...
o niespełnionej miłości w strugach deszczu cierpienia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.