za oknem pociągu
pociąg gubi mrugnięciami okien
okruchy nieba rozsypane w bruzdach
szpilkowe mgiełki oswojonych traw
pakunki domów zasznurowane płotami
ludzkie sprawy brnące koleinami dróg
ptasie mknienia i szare dzikości
pasące się na skrajach przetrwania
zamykam w ramkach powiek
przemijane kadry
może kiedyś je wyświetli
z pamięci
dociekliwy sen
autor
ineba
Dodano: 2007-05-10 11:20:15
Ten wiersz przeczytano 461 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.