Za póżno
A tak się starałam...
Po raz kolejny nisko...coraz niżej
upadałam,
Więc wybacz...że musisz zcierpieć mój
widok,
że czasem jestem koło Ciebie obok.
A tak się starałam...
Tak bardzo z Tobą być chciałam,
ale z miłości...prosto z mojego serca,
nie widziałeś? tak-wysoka była cena.
A tak się starałam...
Noc po nocy wciąż Boga błagałam.
Na jakiś Twój ruch,konkretny błąd...
podświadomy malutki krok.
A tak się starałam...
A wzamian nic nie dostałam!
Znalazłam inny obiekt uczuć...
tak-przez niego nie musi mnie serce
kłuć.
A teraz ty się starasz...
Upadasz...chcesz...błagasz.
Ale czy nie za późno na mnie spoglądłeś?
Teraz pomyśl i żałuj,bo kiedyś mogłeś.
Dla D.K...twoje dzisiejsze spojrzenie było błędem...i tak nic nie zmienisz...za długo-pół roku łzy wylewałam...dłużej już nie mogłam.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.