Za rogiem czysto
dla mojego Marka
Będę Tobą jak ściemni.
Przycupnę za Twym cieniem na rogu
alejki,
jak będziesz miał gęsią skórkę
i krok do tyłu zbyt długi.
Złapię Cię za rękę szybko,
tak by uspokoić oddech,
serce-
ja oddechem w Twoim sercu.
Cichutko,
żeby nie zdenerwować za rogiem
odpowiedzialności,
porozmawiamy spojrzeniem.
Mryg, mryg.
O już lepiej,
uśmiechnąłeś się,
nawet za tym rogiem
jesteś szczęśliwy.
Muśnij wargami powietrze,
czujesz jak pachnie przyszłością?
Alejka będzie już niedługo wolna od kurzu i
brudu,
my jej pomożemy,
posadzimy drzewo i będziemy je podlewać.
Aż spadnie oczyszczający deszcz,
róg przestanie mieć kanty.
Odpowiedzialność jest wspólna,
na ciemność i jasność.
Komentarze (1)
podoba mi się bardzo, podobne myśli:)