[za ścianą...]
za ścianą umarło niemowle
płacz matki zmienił się w litanie
wpatrywałam się w twoją świętą figurę
czekając na cud
czułam jak przesuwasz moje palce
po pachnących różą koralikach
klęczałam
starając się zapomnieć
że nikt z nas
trzeciego dnia z martwych nie wstanie
autor
dziki saren
Dodano: 2006-12-02 23:25:31
Ten wiersz przeczytano 463 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.