Za szybą
Jak zbuntowany Anioł w sidłach niewoli
dławię się Twoim kłamstwem.
Grzechem zabrałeś moją aureolę,
Zdeptałeś ja z Diabłem w piekle...
Patrząc przez noc odkrywam najgorsze
kłamstwa i najstraszniejsze prawdy.
Nie ma w Tobie prawdziwych uczuć.
Zrobiłeś wszystko bym zamilkła...
Leczyłam się się Twoim słowem.
Dążyłam do perfekcji,
Wyidealizowałam Twój świat w mojej szarej
rzeczywistości.
Wszystko, co nowe mnie przerażało.
Za horyzontem widziałam tylko Twoją
obojętną Twarz.
Zrozumiałam, że upiłeś mnie swoją miłością
i kazałeś trzeźwieć w samotności...
Komentarze (4)
Podoba mi się, tylko
po co ten anioł z wielkie litery
Podoba mi się, wyidealizowany obiekt uczuć często ma
nad nami władzę. Podzieliłabym najdłuższe wersy: "Jak
zbuntowany Anioł w sidłach/ dławię się Twoim
kłamstwem" i "Patrząc przez noc odkrywam/ najgorsze
kłamstwa i prawdy."
moje klimaty!!! pięknie to przekazałaś.pozdrawiam
trzeźwość w samotności poruszający wiersz pozdrawiam