za szybą świat wygląda inaczej,...
zasypiam
z ręką w nocniku budzę codziennnie
ósemkę na zegarku
mówisz że znów wstałam lewą nogą
a to wcale nieprawda
przecież codziennie jestem nie_do_życia
skarbie
może dziś mnie przytulisz
chcę poudawać sielankę
zadrażnij krtań
jak drewniana lalka wypowiem kocham
na komendę
8:53
w tramwaju podkrążone oczy
przyglądasz się tym mętnym wzrokiem
kochanie
delikatnie pociągam za kieszeń
pocałuj mnie
pocałuj
pocałuj
miłość w końcu wymaga poświęceń
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.