Za to...
Za myśli, które zakręcone
jak liść paproci, co się wznosi,
za lęk ślimaka przed spotkaniem
podaj swą dłoń, to pójdę, prosisz,
za chęć rozmowy choć nieśmiałą
to głośną tak jak stuk dzięcioła
i za pragnienia przemilczane,
tłumienie serca, chociaż woła –
za to Cię kocham.
Za te robaczki świetojańskie
co powiekami zatrzaśnięte,
za płatki róży herbacianej
w które Twe usta są zaklęte,
za słońce, co się zaplątało
jak w makaronie nitki włosach
i za beztroskę tancereczki,
która po rosie biega bosa -
za to Cię kocham.
Za te marcowe stany ducha
co żaden góral nie przepowie,
za troski których wzięłaś tyle
co sosna ma kolek na sobie,
i za ten płacz majowym deszczem
za cały wdzięk figlarnej sójki
za tę zadziorność małej kotki
i ze mną na poduszki bójki –
za to Cię kocham.
23 lutego 2007
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.