ZA TO...
Za otartą łzę pominiętą przez matkę...
Za kurację pękniętego serca nieugiętego
wobec lekarzy...
Za przywrócenie wzroku...
Za spacer w dolinę przyjaźni...
Za Twój ochronny parasol...
Za leczniczy upadek...
Za dłoń podaną nad przepaścią...
Za słońce w chłodzie serca i zimę w lawinie
emocji...
Za zarośniętą ścieżkę...
Za łódź wciąż czekającą w porcie...
Za pachnący miłością dom...
Za wierne serce...
Za każdy wschód nadziei słońca...
i za CIEBIE...
...nie mówię DZIĘKUJĘ,
bo to za mało...
-po prostu IDĘ
Komentarze (2)
Podoba mi się"nie mówię dziękuję,bo to za
mało".Czasami właśnie to za mało,aby wyrazić to co
chcemy.
Pięknie wyrażone w wierszu podziękowanie za wszystko i
zgoda na to co dalej czeka... zdaje się krzyczeć -z
Tobą wszystko jest możliwe!,już wiem, że "nie jestem
sam, w Nim moja siła..."i nigdy nie zdołamy Mu wyrazić
jak wiele znaczy słowem,ale możemy iść Jego śladami
pod wiatr i z wiatrem!