Za to co było, co jest, co...
Dla Oli...za miłe chwile...
Odmienność charakterów
była tutaj niczym.
Ważna chwila, nasz czas, pierwszy
kontakt,
spłynęło jak woda... to dobrze?
Wspaniały czas, śmiech
zapomnienie, teraz jest
jak sen, odległe wspomnienie.
Czar prysł, a było to
jak piorun co nagle uderza
bez jakiejkolwiek zapowiedzi...
I motyl zamknął swe skrzydła.
I liść zwiędł.
I wiatr ucichł...
...sam zostałem... skamieniały jakby...
pusty...
...dziękuję...
autor
damczyk
Dodano: 2005-10-27 22:00:15
Ten wiersz przeczytano 679 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.