Za tobą
za tobą
nie nadążam
dajesz i odbierasz
śmiejąc się
że nadzieja jest matką
rysujesz
nad brzegiem morza
palcem na piasku
dom swojej wyobraźni
tu jest sypialnia
kuchnia
okno z widokiem
na klif
cóż za widok
nadeszła fala
zmyła symbol
tego czego nie ma
czy tak ma wyglądać
nasza miłość
obietnice dmą w żagle
a łódź z portu
nawet nie wyszła
do widzenia
poczekaj
poczekaj kochanie
odchodzę
kawa już wystygła
Autor Wald
Komentarze (12)
Waldku zastanawiająca jest ta Twoja refleksja...
Spokojnych i zdrowych Świąt życzę :-)
Życie ciągle jest zakrytą kartą,
nawet pomarzyć żonce nie warto?
Biedna Jadzia się ciut rozmarzyła,
niechcący Ciebie mocno wkurzyła?
Och życie, życie. Nie zawsze jest takie
o jakim marzycie. Fajny wiersz.
Serdecznie Was pozdrawiam życząc miłego
wieczoru i udanych, spokojnych Świąt :)
Czyżby się Jadzi remoncik marzył? ;)
Pozdrawiam Waldi :)
Samymi marzeniami nie da się żyć. Trzeba serce z
rozumem konsultować. Często kompromis wybrać.
Pozdrawiam serdecznie z podobaniem. Życzę miłego i
udanego dnia z uśmiechem:)
Tak bywa... Bardzo dobry, zatrzymujący refleksją
wiersz. Pozdrawiam serdecznie.
Miłość nie jedno ma imię.
Spokojnych i Radosnych Świąt życzę.
Za Marylą.
Jak kawa wystygla to maske na twarz i w droge...:))
Wesołego Alleluja;)
Znaleźć właściwego partnera bardzo trudno. Takie jest
życie.
Pozdrawiam ciepło :)
Rzadko czytam twoje wiersze, ale ten ujął mnie
wyjątkowo. W takim klimacie można odpłynąć. Kawałek
dobrej poezji. Pozdrawiam@
Na ile wiem nie odejdzie, a kawę można zrobić drugą,
Serdecznie pozdrawiam, życząc zdrowych,
błogosławionych Świąt.
Bywa i tak. Współczuję peelowi. A Tobie najlepsze
życzenia świąteczne.