Za tym samym oknem nie jest już...
Ludzią, który zmieniają świat na gorszy...inny...bardziej skoplikowany
.Dziś za moim oknem tyle się zmieniło
Inaczej jest niż w dzieciństwie było
Tak smutno za oknem, tak bardzo ponuro
Już nie ma błękitu nad najwyższą górą
Już nie ma jabłoni, co w jesień się złotem
okrywały
A trawy soczystą zieleń gdzieś oddały
Dziś szara ulica, piaskiem obszyta
I smutny człowiek, co boi się pytać
Domy są jakoś smutniejsze niż dawniej
Żaden ptak nie zaśpiewa tak dźwięcznie, tak
ładnie
Drzewa urosły, kwiaty wyginęły
I zapach bzu wycięto doszczętnie
Dziś za mym oknem gorzej niż być mogło
Za tym samym oknem, co kiedyś było tak
pięknie
Już mała dziewczynka bała się, że tak
będzie
Płakała, gdy tato obcinał śliwkowe
gałęzie
Wiedziała, że smutno wtedy się stanie
Zieleń wyginie a błękit nieba szarością się
stanie
I zapach, co kiedyś do snu ją kołysał
Odejdzie jak śpiew ptaków zastąpi go cisza
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.