Żaba i Delfin
Wyciągnięty z szuflady, dla oderwania się...
Spierała się Żaba z Delfinem,
Kto „kraulem” przez rzekę przepłynie.
A Kraul, aby zrobić im kawał,
Położył się... udał... ma zawał.
Więc teraz, choć bardzo nie chcieli,
Własnymi Stylami musieli.
Rzucili się w wodę i płyną...
(Choć każde ze skwaszoną miną)
Żabina się „żabką” męczyła,
„Delfinem” zaś, Delfin–Baryła.
Gdy wreszcie spoczęli na brzegu,
Dotarło do niej oraz niego:
Że mądry zaprawdę to zwyczaj,
Jak własny masz Styl... nie pożyczaj!
Komentarze (52)
Dobre Bogdanie. Nie chcę się powtarzać, bo wszystko
zostało już powiedziane.
Pozdrawiam serdecznie. :)
W dobrym stylu wyrażona pochwała własnego stylu:)
Potknęłam się w tych samych miejscach co Zosiak.
W nawiasie przeczytało mi się
"Choć każde ze skwaszoną miną"
Miłego dnia:)
Morał z bajki doskonały - bądźmy sobą. Pozdrawiam
serdecznie z podobaniem:)
Dla dzieci i dla dorosłych.
I morał tu bardzo mądry.
Świetna bajeczka. Puenta szczególnie.
"Choć każdy miał skwaszoną minę"
Choć każdy skwaszoną miał minę).
"Dotarło do niej oraz niego"
Dotarło do niej i niego:
Byłoby rytmiczniej :)
tak jest- bardzo mądra puenta!
Po prostu bądź sobą.
Dobry przekaz wiersza z pouczającą puentą. Pozdrawiam
serdecznie