zabagnienie
z pozoru bezpieczny krok, ale jak to pozory
nic nie jest takie jak się wydaje.
to nie był trzask suchej gałęzi, ale
pęknięcie cienkiej skorupy.
masy błota oblepiają ręce i nogi,
każdy ruch powoduje wpadanie głębiej.
szarpię się jak dzikie stworzenie, lecz muł
wpływa w usta.
czuję smak zbutwiałej masy rozkładającej
się materii,
próbuję wypluć, ale części przylgnęły do
podniebienia.
wypełniają każdą wolną przestrzeń.
autor
Nula.Mychaan
Dodano: 2010-04-26 08:09:13
Ten wiersz przeczytano 570 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Zdecydowanie zostawię jak mam. Dzięki za uwagi ale to
logiczne następstwo czasów tylko w odwróconym szyku.
Pozdrawiam wszystkich :))
wiersz ma swój klimat, faktycznie bagienny...trzeba
przyznacć ze ciekawy, choć ogólnie nie lubię wierszy
pisanych takim stylem...jednak ten OK
A kiedy już wpadniesz w bagno, ciężko ci z niego
wyjść. Wciąga, jak narkotyk. Koszmar. Biało, bialutko.
pozory w tym kłamstwo a także etos życia grząski
zabagniają psychikę,która powinna mieć harmonię w
postrzeganiu siebie i świata.Wiersz sondujący
sugestywny w wypowiedzi obraz nakreślony z wyobraźnią+
pozdrowienia
bagno i błoto życia...o jak wiele....tego mułu i
nieczystości...niestety musi to przeżyć...pozdrawiam.
dobry, niemal turpistyczny ... za Błońską "wpływa do
ust" i ujednoliciłabym czasy "to nie jest trzask",
"części przylegają", bo reszta w czasie teraźniejszym;
pozdrawiam :)
"wpływa w usta" a czy nie raczej"wpływa do ust'?
Proponuję wywalić 'ale' i 'jaki'
:)
życie czasem to krok w przepaść z zawiązanymi
oczami,nawet gdy masz asekurację nigdy do końca nie
wiesz czy lina się nie urwie
Wiersz napisany doskonale. Brakowalo mi Twoich wierszy
Nulka :) Jak zawsze zadziwiasz:)
" Zabagnienie"- zycia zlem,,smutkami,,
klamstwami i zdradami nie jest latwe
do zwalczenia.
Warto jednak sprobowac,,zmobilizowac
w sobie wszystkie sily,,wyjsc z bagna
na lesna polane,,gdzie zielen lasu
i zapach konwalii urzeka dusze.
Zycze Ci aby wiosna szczesciem
i radoscia otulila Twoja dusze,,i zebys
zapomniala o jakimkolwiek "zabagnieniu".
Dobry ,,refleksyjny wiersz,,pozdrawiam
cieplutko z daleka.
tfuuu,,,,,właśnie jem śniadanie.....ale wiersz sam w
sobie dobry (śniadanie już mniej)
skojarzyło mi się z nocnym koszmarem...bardzo
plastyczny opis, pozdrawiam/ dawno cię nie czytałam/