Zabałwana
Zakochana
za bałwana
wyszła.
Kryśka za Matyska.
Na chłodno patrząc,
to głupota,
gdy dziewczę młode
bałwana pokocha.
Została po nim marchewka, węgle, woda,
garnek.
Marchwiankę
ugotowała, mdliła miłość.
Jesienią urodziło
się dziecko o skórze jasnej
jak alabaster,
oczach czarnych jak węgle.
Przepiękne.
Krysia tuliła w ramionach.
Mateusz, nigdy się nie przekonał
do rodziny.
Każdej zimy
stał za oknem.
I dobrze.
Komentarze (79)
Dziś chyba nietrudno o bałwany, zwłaszcza zimą :P
Pozdrawiam serdecznie +++
Pewnie, że dobrze, byle jak, to lepiej wcale.
Pozdrawiam wiosennie.
Zawsze miło Cię odwiedzić, przeczytać i podziwiać...
Ps: chyba wpadłaś w oko Miracle:)
Pzdr
Cześć pozdrowienia!
mam na imię Miracle, mam coś poufnego do omówienia z
tobą.
Dam ci więcej szczegółów, jak tylko usłyszę od ciebie.
tutaj jest mój e-mail;
(miraclemalik33@gmail.com)
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny:)
W młodości pragnie się czystej miłości i głęboko
wierzy, że nikt się jej nie sprzeniewierzy.
Ale "bałwan" widać zmienny jak pory roku, nie
dotrzymał ni wiary ni kroku.
Bardzo ciekawy wiersz :)
wracając do wiersza wielu bałwanów
miewa mądre żony one mają satysfakcję
w domu a on jak szalony spełnia jej życzenia ona ma
ostatnie słowo ona kręci głową wiec jej wybór nie był
pozbawiony racji pozdrawiam serdecznie
chciałaś wierszyk to masz
i stałość w tym wiedz o tem tego bałwana
że co zimy za oknem będzie stał od rana
lecz gdy przyjdzie wiosna w nich serca topnieją
stają się gorące na miłość pazernieją
a latem to już ci nie przepuści nocy żadnej
musi się wykazać przy boku żony ładnej
a jesienią przygasa jego wigor i krasa
nie lata jak latem nieraz na golasa
a gdy przyjdzie zima jego już przy tobie ni ma
bo on za oknem stoi udawadnia zimie że się jej nie boi
Zatrzymujący wiersz.
Witaj DoroteK, jak miło Cię widzieć znów, w rodzinie
Bejowiczów.:)
Wiersz wspaniały, nasuwa refleksję.
Bywa, że ktoś rozum odbiera i wybieramy bałwana, a
poźniej w życiu, się bardzo bałwani.
Pozdrawiam serdecznie i dobranoc.:)
Serdecznie pozdrawiam, dziękuję za wizytę i komentarz.
A to ci bałwan, takie piękne dziecko mieć i nie
tulić...)))
Dorotko cudowny przekaz, lubię-:)
@Agrafka :-) dziecko odziedziczyło po ojcu tylko
cudowną, alabastrową cerę i wspaniałe, czarne oczy :-)
poza tym jest jak najbardziej OK :-)
Superaśnie. Dziecko też bałwanek? Nie, tu przegięłaś.
Chyba coś tu trzeba zmienić, bo mi smutno:(
bywa i tak. Nic dziecka nie zaskoczy, żadna zima jak u
drogowców.