Zabawa!
Miało być tu odjazdowo
i bardzo przyjemnie
ale jak to zwykle bywa
była ciapa ze mnie.
Na zabawę z koleżanką
pieszo się wybrałem,
lecz niestety dziwnej "muzy"
tańczyć nie umiałem.
Chciałem trochę się rozerwać
bo po to są tańce
może tutaj mnie wspomogą
z dwa piwa i grzańce.
Jestem tym onieśmielony
czy dotrzymam kroku
bo Agnieszka to najlepsza
tancerka w tym roku.
Z tą muzyką coś nie bardzo,
miny jakieś stroję
wolałbym tu disco polo
bo to lata moje.
Przy tych dźwiękach to ja czuję
się jak ryba w wodzie,
nie zniechęca mnie to wcale,
że już nie jest w modzie.
Ja do tego żadnych bodźców
dziś nie potrzebuję
bo muzykę tę od lat już
w swoich nogach czuję.
Same chodzą, jeszcze w tańcu
robią wygibasy
lecz co zrobić, teraz są już
całkiem inne czasy!
Komentarze (53)
Fajnie temat podany...
(jak zawsze)
+ Pozdrawiam
tak, tak, widziało się twoje wygibasy w Mirostowicach,
ledwo podłoga wytrzymała, a disco jeszcze zatańczysz
nie raz tylko ćwicz :)
świetne u Ciebie Krzysztofie zawszeć humor przedni
Czy nie powinno być ze dwa piwa ??Serdeczności:))
Roztańczyłeś :-) Pozdrawiam :-)
fajny wiersz ciekawy pozdrawiam
Tańcz Krzychno tańcz...taniec dobry na
stawy.Pozdrawiam z uśmiechem.
baw nas baw i zbaw :)
Tak to właśnie bywa, jak wcześniej nie wypijesz piwa
a do tego, minimum wódy setę,
natychmiast byś pobudził do tańca każdą kobietę.
Ha, ha, ha. Satyra na sto dwa.
Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
Pamietam jak wtedy kiedy młodym byłem
robiąc wygibasy to się przewróciłem
podniosła mnie dziewczyna z brudnego klepiska
ja się tłumaczyłem że podłoga śliska. Pozdrawiam
U Ciebie jak zawsze rewelacyjnie, pozdrawiam
serdecznie :)
oj gdzie te czasy i te wygibasy:)))
działo się działo -pozdrawiam fajny wiersz :)
Na pewno poradzisz sobie i z wygibasami ;-)
Pozdrawiam :)
:) Rytmiczny tekst wskazuje na to, że autor ma
wyczucie, a zatem nawet do rapu zatańczy:) Miłego
wieczoru:)
Witaj,
'a to feler westchnął seler...'
Fajny, wesoły raport z zabawy.
Dziekuję za subtelną 'wytyczkę', poprawiłam -
dziekuję.
Miłego wieczoru.
Serdecznie pozdrawiam.
Oj Krzysztofie, trzeba z partnerką poruszać się do
rytmu muzyki. To nie trudne. A przeprosiłeś Agnieszkę
za poranione stopy? A co Hania na to, że wybrałeś się
z Agnieszką? ;)
Przeczytałem z przyjemnością.
Pozdrawiam serdecznie.