Zabić
Gniewu moc przybywa,
Unurzać się we krwi,
Być wolnym,
Co to znaczy?
Nie wiem... Nigdy nie zaznałem
spokoju...
Gardło boli od krzyków, to dusza
uciśniona
Jęczy przez Ciało...
Krzyk, ból, Szatan szepcze...
Nie, on krzyczy, wrzeszczy:
Zabij! Zabij!
To nie on, to nie ten, którego znam na co
dzień.
Ohyda, wstręt, nienawiść,
Tak to nienawiść do granic,
Terror, krzyki, terror, krzyki...
Płacz matki...
A ja wzrastam w siłę.
Uduszę... już leży jak świnia,
Skręcę kark...
Zmasakrować twarz.
Nienawiść, zabić, zniszczyć...
Nie wytrzymam, mam dość.
Skończy się moja udręka i strach
Część życia, ta najważniejsza już
stracona,
Lecz jest przyszłość...
Muszę ją ratować, muszę zabić.
Siła już nieludzka.
Leży, nawet się nie broni,
Wystarczy przekręcić ręką kark,
I mój świat ocalony...
Zabiję, to pewne, teraz jest już czas,
Jestem silny, nic mnie nie powstrzyma.
Zamęt, w głowie motłoch,
To jednak OJCIEC!!!
Nie, to nie ojciec, to nie tatuś.
Tatuś- ja go nigdy nie miałem,
To terrorysta, niszczyciel, wróg...
Strach, a co potem???
..................................
Płaczę, siły już odeszły...
Kto mnie kochać teraz będzie?
Dla Wszystkich, którzy nie mają kolorowo w życiu...
Komentarze (2)
Też bym swojego zabiła,chociaż nie bije i mało
pije,ale szkoda mojego życia.Muszę Mu kiedyś
przebaczyć i być wolna.Pozdrawiam ciepło,bądź mądry.
Skręcenie karku ni9c nie da, później będziesz się
dręczył, sumienie nie da Ci spokoju. Musisz być silny,
musisz szukać rozwiązań zgodnych z twoim sumieniem.
Wiele osób tego doświadcza i to jest bardzo smutne. W
każdym razie to nie twoja. Trzymam kciuki za mądre
twoje decyzje.