zabiegani
zabiegani...
potykając się o innych przechodniów
o nierówny chodnik
brną do przodu.
istoty z ludzką twarzą...
nie mają czasu
na uśmiech
na radość
na sen.
biegają między teczkami pełnymi
dokumentów
skrawkami liter, niegdyś ludzkich
dusz...
bez ślimaczenia, bez zastoju
szybko
szybko
szybciutko
szybciuteńko
szy...
...
cisza.
cisza...
przeszyta płaczem dziecka w oddali
roniącego łzę
za brudno-szarym pyłem,
którego bezsercowy żywot
przerwał jeden
huk.
jedno białe
skrzydło...
ofiarom zamachu na WTC...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.