Zabieganie
dla tych co nie widzą tego co im los daje
Kiedy piszę o Osobie
To nie patrzy mi ona w oczy
Siedzi w oddali na kilka metrów nad ziemią
jakby
Ale siedzi
I przysłuchuję się jak do niej mówię
Nadstawia ucha ukradkiem udając że to jej
nie dotyczy
Uśmiecha się do siebie i nie wie
dlaczego
Nie przyzna się też do tego
Choćbym pytała
Ja nie pytam tylko w słowach
Choć słowa mojej myśli mowa
Są ważniejsze niż grymas i ręce w
kieszeniach
Wystarczy że masz więcej czasu niż
chwilę
Zatrzymaj się
Każdemu z nas jest to potrzebne
I kiedy już okłamiesz siebie
I uciekniesz szybko do swoich zabawek
Żeby potem śnić i nie pamiętać o czym
Żeby potem śnić i tak pamiętać że ciężko
spojrzeć w oczy
Przynajmniej się wyspowiadaj
A pokutę i tak już dostałeś
Pokuta
Chodzi za tobą twoja samotność na
własność
Podarowali ją tobie a potem sam sobie
podarowałeś
Kupiłeś za pieniądze
One zawsze bez serca
Samotność niczym kameleon
Potrafi się zamieniać i wybronić swym
pięknem
A kiedy będzie już za późno
Kiedy Osoba będzie chciała spojrzeć w oczy
jakbym o niej pisała
To zobaczysz pustą kartkę
Zamknięte drzwi pokopane ze złości
Każdy jest tylko człowiekiem
Ubiera nowy płaszcz i wychodzi na słońce
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.