Zabierz, unieś, pokaż, pocałuj,...
Zanim odejdę pokaż mi nasz świat taki pełen Ciebie i pełen naszej miłości.
Zabierz mnie tam,
gdzie strumień blady
szepcze miłośne sonety.
Unieś mnie wysoko
bym mogła dotknać bram niebios
bym odnalazła spokój.
Pokaż mi siebie
takiego jakm stworzył Cię Bóg
bym mogła Cię pokochać.
Pocałuj mnie czule
bym już nie płakała
bym na moment zapomniała...
że mego życia dobiega koniec.
Kocham!
autor
Panna N
Dodano: 2008-04-04 18:30:36
Ten wiersz przeczytano 426 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Ma rację bezsen. Wiersz ma w sobie coś, co trudno ująć
w słowa.
Końcowy wers jest gwałtownym powrotem marzeń do
realnej otchłani nieuniknionego...Ma coś w sobie ten
wiersz...
Zaskakujący koniec. Lepiej nie wracać ze świata marzeń
do szarej codzienności... Kochaj Go, kochaj:]
Wspaniale zbudowany. Najpierw piękny, romantyczny
opis, a na koniec zderzenie ze smutną
rzeczywistością... Cudo :)