Zabijasz mnie
Zabijasz mnie…
Z każdym dniem.
Udajesz, ze nie znamy się.
Może i masz rację.
Nie do końca wiem kim jesteś.
Może zmieniłoby to się…
Gdybyś choć raz odezwał do mnie się.
Tak po prostu, bez zobowiązań.
Ale nie…
Ty wolisz omijać mnie.
Twój wybór.
Przynajmniej wiem, ze nie zależy Ci,
Ze możesz spokojnie patrzeć na me łzy.
Więc otrę je, żebyś nie miał satysfakcji
tej.
Pokaże, że bez ciebie lepiej żyje się.
Nie poddam się choć idę na kolanach
miesiące długie.
Nie, nie zbieraj na kwiaty ni na trumnę.
Nie wybieram Tam jeszcze się.
Będę jeszcze nie raz z uśmiechem przez
życie biec.
Pokocham kogoś kto będzie wart moich
łez.
Nie będzie odwracał głowy na ich widok.
Ale cierpliwie otrze je…
Nie…już nie pokocham cię.
To nie Ty pisany jesteś mi.
Komentarze (3)
Śliczny wiersz :)
Bardzo ładny i ciekawy wiersz:) Pozdrawiam:)
Podobno najlepsza walka na obojetnosc jest
obojetnosc... wiersz ciekawy.
p.s zjadlas pare "ż" ;)