Zabijcie mnie, błagam!
Nie potrafię oddychac bez Twej bliskości,
śmierci patrzę w oczy,
nie potrafię nie kochać!Nike potrafię nie
patrzeć Ci w oczy.
Moje życie zjechało na sankach z góry,
wprost w ognie piekielne,
starciłem Ciebie.Nie pójdę już do nieba.
Szlocham i wyję jak wiatru dzikie
dzikości,
wszystko przeze mnie, tak chciałbym zabić
się!Tak pragnę Twej miłości!
Choćbym miał obciąć sobie kończyny, język
połknąć płakać kwasem, co policzki tnie,
tylko słowo powiedz, a podpiszę pakt
taki.Weż mnie!
Tak pragnę Twych pocałunków!Twych miękkich
policzków, Twych dłoni ze złotych snów
zrodzonych,
a nigdy już...nigdy.Nigdy jak Ciebie,
nikogo nie pokocham.
I zawsze, czy chcesz tego, czy nie.Tylko Ty
i śmierć,
błagam, zabijcie mnie!chcę już odejść
precz!
Komentarze (4)
a ja rozumiem. i jednak trochę inaczej, niż julka56.
szkoda?
plus.
Żartujesz sobie z tym zabiciem . Wiesz ile jeszcze
takich miłości przyjdzie ci przeżyć i takich rozstań ?
To jest już poza mną , ale wiem jak to jest i ty
będziesz się tak jak ja kiedyś z tego śmiać tylko.
JCzemu młodzi ludzie mają takie myślenie . ja też
kiedyś miałam , ale to bzdura , nieprawda . Następna
miłość jest jeszcze większa i piękniejsza.
"Jednym daje złagodzić bół wódki szklanka ... innym
strzykawka, albo sznurek i klamka, ale to jest zbyt
proste! To jest tchórzostwem! Trzeba przetrwać zime,
żeby móc poczuć wiosne" Molesta Ewenement ale to chyba
mówi wszystko ... zostawiam plusa
piękne w swoim smutku... rozpacz po rozstaniu...
niewiele mogę zrobić, więc zostawiam po sobie plusik
mały jeden...