Zabiłes...
Dla mordercy własnej miłości
W ciemnym kącie pokoju siedzi niewiasta ,a
łzy spływają jej po policzkach.
Czy winą tego jest ON.
Serce jej krwaw z miłości do niego.
Kochała go, a on ją ranił.
Zabijał ją powoli.
Ona rozpalała w sercu ogień miłości,
a on kroplami chłodu gasił go.
Jego serce jak więzienie
w którym zamykał ją.
W ostatnich godzinach prosiła go ,
aby darował jej życie.
Zabijając ją powiedział "kocham cię"
Zabił ją zabił własną miłość
Zabiłeś własną miłość
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.