Zabłąkana świeca
Rozpal moją namiętność
Niczym świec płomienie
W ich blasku mnie odkrywaj
bądź żarem napełniaj rozkoszą
Niech zadrży skóry aksamit
kroplami potu zroszonej
tęsknoty sie w tancu połączą
zmysły o litość niech proszą
Weź uniesienia w dłonie
składaj jak na ołtarzu
krople twych pocałunków
niech spadną na mnie deszczem
Niechaj obmyją nagość
aż do czystosci dziewiczej
cała się chcę w nich zanurzyć
chcę pragnąć , krzyczeć ....jeszcze
autor
Kalina66
Dodano: 2006-10-30 15:14:12
Ten wiersz przeczytano 733 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.