Zabłąkane nasze dusze...
Dobranoc.
Zamykając oczy
myślę o tym co jutro przyniesie,
czym mnie zaskoczy.
Czy błądząc gdzieś w oddali snu i ciszy
twoje serce mój głos usłyszy?
Wędrując po świecie duch od ciała
oderwany
Ma szansę dosiąść marzeń niespełnionych tak
liczne rydwany.
I szukając między ziemią a niebem,
między dniem a nocą
twoich pragnień, snów i Ciebie.
I spotkamy się myślami chodząc między
gwiazdami na błękicie
usiądziemy razem,
lecz osobno
na srebrnym księżycu ukazanym w zenicie.
I tak przez noc całą spęłniając
marzenie,
nie myśląc o niczym,
będziemy czekać aż rozbudzą nas pierwsze
słońca promienie...
Odejdzie w niepamięć sen tak piękny,
a my dzień długi czekać będziemy
z nadzieją
na następny...
D.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.