Zabłyśnij.
Zabłyśnij.
Weź mnie oświetl na jawie.
I przyśnij.
W śnie co będzie łaskawie
cudownym,
Twoim boskim obrazem
klarownym.
A i także zarazem
natchnieniem
Które nigdy nie zginie
wspomnieniem
Zatopionym w bursztynie
marzeniem.
Moim słodkim nad wszystko
cierpieniem.
Nie będącym tak blisko
zbawieniem.
04.07.2008 A. Ml-y.
autor
Andrzej Małolepszy
Dodano: 2008-07-04 01:30:13
Ten wiersz przeczytano 700 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Oj chcialoby sie tak blyszczec i oslepiac. I byc
seennym marzeniem, i serca natchnieniem. Piekny
wiersz. Brawo Andrzejku pisz dalej , PROSZE.
Miłosna prośba, wiele uczucia, ale przebija przez nie
smutek. Prosisz, a przecież miłość nie zawsze spełnia
prośby. Mam nadzieję, że Twoją spełni. Bardzo
subtelny, śliczny wiersz o miłości.
Podoba mi się ten wiersz ale jedno Andrzejku czemu tak
smutno