Zabójcza terapia
Pewien Azjata z miasteczka Toi,
chociaż się morza okropnie boi,
wciąż uwielbia szalenie,
połowy na walenie.
Tym swoje nerwy stargane koi...
autor
Elena Bo
Dodano: 2015-03-18 22:06:16
Ten wiersz przeczytano 1678 razy
Oddanych głosów: 38
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (52)
+
Fajny życiowy limeryk :) Wykończy się chłop:) Miło
było przeczytać:) Pozdrawiam:)
Andrzeju ja wiem, że Ty wiesz, że wale to ssaki a nie
ryby. Uruchomiłam smartfona dla wyjaśnienia :)
ja też je z ryb najbardziej lubię:))) pozdrawiam
Dobry limeryk
pozdrawiam
Dramat
Dopiero po przeczytaniu Twojego wyjaśnienia,zgadzam
się ,że klimat dramatyczny.
Pozdro
Och! to znaczy, że jest z harpunami za pan brat :)
superowy limeryk:)
Zastanawiam się jakie hobby tak uspokaja. Nasuwają mi
się pewne myśli nie mające nic wspólnego z łowieniem
ryb. Świetnie napisane. Pozdrawiam
tzw +++
Od walenia to specjalistów jet wielu,również na tym
portalu tacy się znajdą,ale chyba nadstawianie
drugiego policzka nie jet dobre,myślę,że już lepiej
dać w m..ę, jednak w necie to awykonalne,zatem można
inaczej takiego walenia...
:))), wiem, że tekst jest dwuznaczony :))Mogłam
napisać "polowanie na wale ",ale to też jest
dwuznaczne,bo jaki wał? - obronny :)? Ania T.sugeruje
"połowy waleni", ale jednak poluje się na coś. Pomyślę
nad tym...:)))
:))
A może "uwielbia szalenie
połowy waleni"?
:))
Ciebie też trzeba koić ? :-)
ciekawy limeryk,pozdrawiam